Freelancer bez portfolio? Jak zacząć zdobywać zlecenia

utworzone przez | sty 2, 2014 | Praca w domu | 12 Komentarze

Każdy kiedyś zaczynał od zera i bez portfolio, czyli dotychczas zrealizowanych projektów, którymi może się pochwalić. A klienci – zwłaszcza nowi, którzy jeszcze Cię nie znają lub trafili do Ciebie z ogłoszenia, a nie z polecenia znajomych czy osób z branży – z pewnością będą pytać o portfolio i wcześniejsze realizacje. Jak zacząć zdobywać zlecenia, jeśli nie mamy czego pokazać? Mam na to trzy sposoby.

 Jak zacząć zdobywać zlecenia – trzy sposoby na portfolio

1. Wymyślić portfolio

Wymyślić, czyli stworzyć projekty, które zrobimy nie dla klienta, ale tylko po to, by je pokazać w portfolio. Jeśli zajmujesz się copywritingiem – polecam Ci napisanie kilku tekstów na różne tematy i opublikowanie ich na specjalnie do tego celu stworzonej stronie. Inny sposób to założenie bloga, w którym opublikujesz kilka, kilkanaście notek na różne tematy, by pokazać swoje możliwości pisarskie. Możesz zaprezentować w ten sposób nie tylko artykuły, ale też teksty reklamowe, hasła, przykłady nazw firm – co tylko chcesz.

W ten sam sposób oczywiście portfolio mogą wymyślić też freelancerzy z innych zawodów – grafik może stworzyć kilka projektów graficznych dla wymyślonych firm, projekty koszulek, stron internetowych czy tego, czym docelowo chce się zajmować. Podobnie programista, fotograf, muzyk, osoby pracujące przy produkcji filmów itd.

2. Pójść na darmowe praktyki, by zdobyć portfolio

To rozwiązanie ma wielu przeciwników – i słusznie, bo znajdzie się wiele firm, które wykorzystują praktykantów jako darmową siłę roboczą. Po co pisać artykuły do nikomu nieznanego portalu o ekologii, jeśli można te same artykuły zamieścić na swojej stronie?

Są jednak takie profesje, w których bez pomocy innych będzie Ci trudno zdobyć doświadczenie i zbudować portfolio. Jeśli np. marzysz o tym, by zostać fotografem koncertowym lub sportowym – nie zrobisz dobrych zdjęć fotografując mecz z trybun. Musisz postarać się o wejście na trybunę dla prasy, czyli o akredytację foto na jakieś wydarzenie.

Jak zdobyć akredytację foto na koncert czy mecz? Możesz starać się zdobyć ją sam, kontaktując się z organizatorem danego wydarzenia, ale jeśli nie masz znanego w branży nazwiska (a skoro jesteś początkującym freelancerem, który nie ma portfolio, to domyślam się, że nie masz), to może być Ci trudno dostać akredytację. Dlatego warto czasem rozważyć współpracę na zasadzie darmowych praktyk lub dziennikarstwa obywatelskiego, np. z serwisami branżowymi z danej tematyki lub serwisami internetowymi o tematyce miejskiej. Redakcje często chętnie przyjmują dziennikarzy obywatelskich, którzy w zamian za przygotowanie materiału z koncertu czy meczu – oferują darmowe wejściówki. To świetny sposób na zbudowanie swojego portfolio dla kogoś, kto nie może zrobić tego w inny sposób.

3. Zacząć od gorzej płatnych zleceń

Sama zaczynałam właśnie w ten sposób – od realizowania zleceń za śmiesznie małą stawkę, choć nie tyle ze względu na brak portfolio, co brak rozeznania w branży i stawek, jakie obowiązują. Ale pracowanie za niewielkie stawki pozwala w krótkim czasie zyskać kilka lub kilkanaście małych zleceń (to taka metoda małych kroczków w zdobywaniu i realizowaniu zleceń, o której już pisałam), którymi potem będzie można się pochwalić przed kolejnymi klientami. Wiadomo, że komuś, kto nie ma doświadczenia będzie trudno od razu pozyskać dobrze płatne zlecenia, a zdobywając doświadczenie na łatwych i mało płatnych pracach, możemy z czasem starać się o te lepiej płatne i podnosić stawki.

Tego typu zlecenia możesz znaleźć np. na portalach ze zleceniami dla freelancerów.

Początek pracy freelancera nie należy do najłatwiejszych, bo klient zawsze chce zobaczyć przykładowe realizacje i próbki Twoich możliwości. Dlatego można w pierwszych kilku tygodniach pracy zacząć od budowania swojego portfolio nawet kosztem tego, że zarobimy niewiele. Potraktuj to jak inwestycję w siebie – zakładając firmę, np. restaurację, musiałbyś zainwestować mnóstwo pieniędzy, żeby zacząć zarabiać, a decydując się na bycie freelancerem, musisz zainwestować sporo czasu. Ale to się opłaca – z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś umie robić to, na czym chce zarabiać, to już w drugim-trzecim miesiącu pracy, startując od zera, może zarobić tyle, by móc się utrzymać.

Przeczytaj także: Dlaczego szkoda mi czasu na pracę na etacie

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

12 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Szymon Owedyk
4 lat temu

Myślę, że dobrym pomysłem. Idąc też własnym i też Twoim krokiem, jest stworzenie własnego bloga. Dzięki temu możemy innym dobrze ukazać się jako freelancer Copywriter 🙂