Koszyk produktów sposobem na oszczędzanie

utworzone przez | gru 12, 2013 | Oszczędzanie | 4 Komentarze

Świadomość tego, ile co kosztuje w danym sklepie to kolejny krok do mądrego oszczędzania na codziennych wydatkach. Jak ustalić swój koszyk produktów i dlaczego koszyk produktów jest sposobem na oszczędzanie?

Zawsze wydawało mi się, że ceny produktów w hipermarketach takich jak Real czy Tesco są do siebie zbliżone. Czasem widzę, że moja ulubiona woda mineralna jest tańsza w jednym markecie, a kawa w drugim i tak jest z wieloma produktami. Do niedawna byłam przekonana, że hipermarkety wyrównują ceny – na jednych produktach zarabiają więcej, na innych mniej, ale bilans wychodzi podobny. Dopiero dokładna analiza pozwoliła mi sprawdzić, jak bardzo się myliłam.

Co to jest koszyk produktów i jak go przygotować?

Najczęściej robię zakupy w trzech dużych sklepach: Realu, Lidlu i Tesco. Poza tym kupuję wędlinę i pieczywo w osiedlowych sklepikach, a także niektóre warzywa i owoce w pobliskiej budce. Zdarza mi się kupować również w Makro, ale tam zbyt wiele rzeczy trzeba kupować w dużych paczkach, a ja nie mam gdzie takich dużych zapasów przechowywać. Postanowiłam więc, że porównam ceny tylko w tych trzech wymienionych na początku hipermarketach, żeby zobaczyć, gdzie warto robić zakupy.

Ustaliłam swój „koszyk produktów” czyli listę rzeczy, które kupuję zawsze, ilekroć jeżdżę na większe zakupy, tych, które najczęściej mam w lodówce. Jedne są bardziej niezbędne – jak masło czy cukier, inne mniej – jak sery pleśniowe. W sumie to blisko 60 produktów.

Niestety nie wszystkie moje ulubione marki dostępne są w każdym sklepie. Ulubionej wody nie ma w Lidlu, a parówki, które kupuję są tylko tam. Dlatego porównując ceny ustaliłam zasadę: zapisuję cenę produktu tej marki, którą wybrałabym, gdybym miała w danym sklepie zapełnić cały koszyk. Chyba że się nie dało, bo danego produktu w ogóle nie było w asortymencie – wtedy zapisywałam brak.

Przykłady? Delma, która kupuję do kanapek, była we wszystkich trzech sklepach. Serki Danio tylko w Realu i Tesco, a serki z Lidla mi nie smakują, więc tam nie kupuję żadnej marki i zapisuję brak. Jeśli chodzi na przykład o mleko w kartonie – w Tesco kupiłabym Milkland bo jest w dobrej cenie, w Realu: Zambrowskie, a w Lidlu Pilos.

W którym hipermarkecie jest najtaniej?

Zestawienie cen wszystkich produktów mocno otworzyło mi oczy na to, gdzie jest najtaniej a gdzie w ogóle nie powinnam kupować.

Podsumowując ceny wszystkich produktów, które można kupić w każdym z marketów, otrzymałam cenę całego „koszyka” w sklepach:

  • Tesco – 151,49 zł
  • Real – 182,88 zł
  • Lidl – 162,54 zł

Jak widać różnica między najtańszym Tesco a najdroższym Realem to aż 31 zł, czyli aż o nieco ponad 20% więcej. Różnica jest naprawdę duża. Ale jeszcze większe wrażenie robi porównanie cen konkretnych produktów – o identycznej wadze lub liczbie sztuk w opakowaniu. W tabelce umieściłam przykładowe produkty z Tesco i Reala, bo w Lidlu są w większości marki własne.

koszyk produktow

Koszyk produktów sposobem na oszczędzanie – jakie wnioski?

Po sprawdzeniu cen produktów, które kupuję najczęściej nie tylko zobaczyłam, w którym najbardziej opłaca mi się kupować. Dzięki zrobieniu tego zestawienia mam także większą świadomość cen i dzięki temu widzę, czy w jakimś sklepie jest promocja czy też nie, a także czy „promocja” naprawdę jest promocją czy tylko starą ceną, opatrzoną krzykliwym napisem „promocja”.

Poza tym dzięki sprawdzeniu koszyka produktów przekonałam się, że niektóre produkty opłaca się kupować nawet w osiedlowym sklepie, bo mają zaskakująco dobrą cenę (np. cena ryżu w osiedlowym markecie to 2,29, a ryz tej samej marki w Tesco kosztuje 2,89).

Zachęcam do zrobienia własnego zestawienia i zbadania cen w sklepach, do których chodzicie i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach!

 

 

Znajdź klienta na 100 sposobów

Szukasz klientów online?

Ten narzędziownik pomoże Ci znaleźć zlecenia, niezależnie od tego, w jakiej branży pracujesz (copywriting, tłumaczenia, prawo, marketing, dietetyka, social media, VA, grafika, fotografia i wiele innych).

Znajdziesz tu materiały wideo, zeszyt ćwiczeń, excele, bank pomysłów, szablony, listy itp.

Wszystko z dożywotnim dostępem i w cenie JEDNEJ PIZZY.

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
rychu
rychu
9 lat temu

proponuję porzucić myślenie o niektórych produktach w kategorii marki… np. bezmarkowe wody (marki własnej sklepu) są równie dobre. bezmarkowe produkty często gęsto produkują te same firmy, cena jest niższa bo odchodza koszty reklamy… i np. zamiast płacić 2zł za wode reklamowaną w tv, kupuję taką za 50gr… a zamiast kujawsskiego za 7, kupuje sklepowy za 5… oczywiscie nie wszystkie produkty da sie w tnen sposób kupic ale wiele owsze… moje sklepy to auchan (w wieksozsci najtanszy, ale mam daleko wiec tylko pare razy w miesiacu), netto, bieda, alma (o dziwo tu tez, i w Piotrze pawle tez zdarzają sie okazje),… Czytaj więcej »

BJK
BJK
9 lat temu

ja najczęściej zamawiam zakupy w Tesco – ale w sumie dlatego, że przez wysokie koszty dostawy z Auchan koszyk musi mieć wartość ponad 200zł żeby był tańszy… A przy zamawianiu zakupów oszczędzam sporo czasu – sam proces zamawiania to nie więcej niż 15 minut, a godziny dostawy wybieram wtedy kiedy na pewno jestem w domu. Więc w porównaniu do podróży do sklepu oszczędzam około 90 minut (40 na przejazd, 50 na zakupy) + paliwo. Nawet mając sklep po drodze (a mijam w drodze z pracy Lidla, Biedronkę, Auchan i Real) to zjazd zajmuje mi minimum 15 min (zjazd, parking, zaliczenie… Czytaj więcej »

trackback

[…] darmowe bilety komunikacji miejskiej. Tobie w zupełności wystarczy, jeśli przygotujesz swój „koszyk produktów” i wyciągniesz wnioski z obserwacji cen, a następnie będziesz robić zakupy tam, gdzie jest […]

trackback

[…] i w jednym sklepie kupił kiełbasę, w innym jajka, a w trzecim majonez. Ja stosuję metodę koszyka produktów – sprawdzam, gdzie cała moja lista zakupów wychodzi najtaniej i tam kupuję. Ewentualnie […]

trackback

[…] Koszyk produktów sposobem na oszczędzanie […]

aguska798
8 lat temu

Właśnie od jakiegoś tygodnia zaczęłam wypisywać wszelkie ceny zakupionych produktów w różnych sklepach (w sumie w kilku, które zdarza mi się regularnie odwiedzać), przy okazji gramatury tych produktów i Biedronka wychodzi dużo taniej, niż np Stokrotka lub Prim (zielony market), który mam w swojej miejscowości. Opłaca się wsiąść w samochód, przejechać 20 km i zrobić jedne większe zakupy właśnie w Biedronce, no prócz pampersów dla dzieci (bo na dady są uczulone), ale równie fajne, tanie i dobre są choćby Bella Happy 🙂