Kupując kurs nie wiedziałam czego się spodziewać. Wiedziałam natomiast, że warto, bo kocham pisać. Jeszcze nie zaczęłam szukać zleceń bo ogranicza mnie sprawa czysto formalna. Jestem jednak blisko, coraz bliżej. Za to po przeczytaniu książki wpadłam na jeszcze jedną formę zarobku w domu… zorganizowałam kurs języka holenderskiego i idzie mi świetnie.

Ponieważ bardzo lubię pisać i robię to od ponad 10 lat, bałam się, że kurs pokaże mi, że się do tego nie nadaję, że nie będę miała motywacji, by pisać „na poważnie”. Ale kurs pomógł mi uwierzyć w siebie. Po pierwszym module dotarło do mnie, że mam bogate i wszechstronne doświadczenie. Wcześniej jakoś tego nie zauważałam. Kurs dał mi kilka podstaw, teorię, był ścieżką, co robić i jak robić. Skorzystałam z serwisów, które były wymienione w kursie, przeszłam weryfikacje i zaczęłam pisać pierwsze teksty: precle, wizytówki firm, teksty zapleczowe.