Jak znaleźć lepiej płatne zlecenia?

utworzone przez | lis 8, 2016 | Praca w domu | 28 Komentarze

Dokładnie 7 lat temu dostałam pierwsze zlecenie, poprzez nieistniejący już dziś portal zlecenia.przez.net. Pisałam proste teksty za absolutnie porażającą stawkę – 80 groszy za 1000 znaków. Tak, dobrze widzisz, 80 groszy. Na szczęście tylko 10 tekstów, bo szybko zorientowałam się, że z tą stawką jest coś nie tak i od kolejnego zleceniodawcy wzięłam już (szaleństwo!) 1 zł za 1000 znaków.

W czasie tych 7 lat zwiększyłam swoją stawkę 100 razy. Jak znaleźć klientów, gotowych zapłacić 100 zł za 1000 znaków i więcej (bo pewnie są dziennikarze i copywriterzy, którzy zarabiają znacznie więcej)? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie, może coś z tego, co tu napiszę, zainspiruje Cię do działania i myślenia w inny sposób niż dotychczas.

Jak znaleźć lepiej płatne zlecenia?

Rada 1: Bądź w czymś dobry. Naprawdę dobry.

Specjalizacja to dobra droga do tego, żeby zarabiać więcej. Oczywiście na początku, kiedy jeszcze nie wiesz, co lubisz i w czym jesteś dobry, bierz zlecenia z różnych dziedzin, sprawdzaj się w różnych tematach. Ale z czasem warto dążyć do tego, żeby w czymś być najlepszym, lepszym niż inni. Jeśli chodzi o pisanie tekstów – to może być jakaś branża, którą lubisz, tematyka, o której wiesz więcej bez specjalnego sięgania do źródeł. Klient chętniej zapłaci więcej specjaliście niż komuś, kto takiej specjalizacji nie ma.

Rada 2: Pracuj nad wyrobieniem sobie marki.

Czasem klient będzie gotów zapłacić znacznie więcej, żebyś to właśnie Ty zrobił coś dla niego. Czasem zapłaci więcej po to, żeby móc pochwalić się, że to Ty dla niego pracowałeś. Nie wierzysz? Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem dużej firmy i na obchody 10-lecia firmy organizujesz imprezę. Chcesz zaprosić piosenkarkę, która da koncert w czasie imprezy. To naturalne, że jeśli zatrudnisz świetnie śpiewającą, ale nieznaną szerokiej publiczności dziewczynę, zapłacisz mniej niż jeśli zatrudnisz gwiazdę, której przeboje grają w każdym radiu. Co oczywiście nie musi mieć związku z tym, czy ta wypromowana gwiazda dobrze śpiewa czy nie – może śpiewać gorzej, ale ma markę. I za tę markę ludzie gotowi są zapłacić więcej, także po to, żeby móc pochwalić się, że na jubileuszu firmy XYZ śpiewała znana gwiazda.

We wszystkich usługach działają podobne mechanizmy. Znana z telewizji instruktorka fitness weźmie więcej niż nieznana, nawet jeśli mają te same umiejętności. Znany w branży copywriter czy dziennikarz też startuje z zupełnie innej pozycji negocjacyjnej niż ten, o którym nikt nie słyszał.

Do wyrobienia marki dobrze nadają się blogi, ale często obserwuję (zwłaszcza w mojej branży), że nie do końca wiemy, o czym takie blogi pisać. Copywriterzy piszą blogi o copywritingu. Niby fajnie, bo pokazujesz, że znasz się na pisaniu. Tylko postaw się w skórze klienta. Powiedzmy, że chcę zatrudnić kogoś do napisania tekstów o prowadzeniu własnej firmy. Będę szukać autora takich tekstów wśród blogerów, ale nie wśród tych, którzy piszą o pisaniu, a wśród tych, którzy znają się na tematyce prowadzenia firmy i o tym napisali na swoich blogach wiele tekstów.

Rada 3: Nie bój się dawać wysokich stawek.

Powiem więcej: nie bój się dawać za wysokich stawek, takich, jakich sam byś nie zapłacił. To trudne, ale czasem warto popytać inne osoby ze swojej branży jak wyceniają jakieś zlecenia. Ja sama tak robię, dzięki mailowej rozmowie z jedną znajomą copywriterką wyceniłam jedno ze zleceń o jakieś 30% więcej, niż początkowo chciałam. I wiecie co? Klient nawet nie negocjował. Bałabym się zaproponować wysoką stawkę, gdyby nie to, że znajoma otworzyła mi oczy.

Gdzie znaleźć klientów, którzy dobrze płacą?

Mówiąc „dobrze płacą” mam na myśli: płacą tyle, ile warte jest to, co im dostarczasz. Jeśli zlecenie zajmuje dużo czasu, wymaga dużego doświadczenia, wiedzy i umiejętności, których nie ma wielu konkurentów w Twojej branży, to naturalne, że jest warte więcej niż to, co może zrobić każdy.

Opowiem Ci, jak ja znalazłam moich najlepszych klientów:

  • dzięki temu blogowi – piszę tu o tematach, o których wiem naprawdę dużo, więc potencjalny klient, szukający copywritera do pisania tekstów o własnym biznesie, zarabianiu na blogach, pracy w domu nie ma wątpliwości, że zleca zadanie właściwej osobie. Klienci, przychodzący z bloga nigdy też nie wymagają ode mnie portfolio – widzą, jakie teksty piszę, mogą przeczytać wiele z nich.
  • dzięki LinkedIn – to zaskakujące nawet dla mnie, ale tam naprawdę warto mieć konto i starać się obserwować, co się dzieje, nawiązywać kontakty z ludźmi ze swojej branży.
  • dzięki grupom facebookowym – szukaj tych grup, które dotyczą Twojej branży, obserwuj też te, w których pojawiają się ogłoszenia. Jeden z moich najlepszych klientów zamieścił ogłoszenie w grupie, a ja w odpowiedzi na nie napisałam, że mam namiary z grupy, że prowadzę blog o pokrewnej tematyce itd. Obyło się bez wysyłania CV, choć było wymagane w ogłoszeniu i oczywiście dostałam zlecenie.
  • dzięki CV, które wysłałam do wielu łódzkich agencji. Nie namawiam Cię do wysyłania spamu, ale przejrzenie stron agencji z Twojego miasta może być strzałem w dziesiątkę, bo wiele z nich ma na stałe wpisany na stronie mail do rekrutacji i zbierają CV na zapas, na wszelki wypadek.
  • dzięki poleceniu – agencja, z którą współpracowałam bardzo okazjonalnie, poleciła mnie klientowi, który zatrudnił mnie na wiele miesięcy za całkiem dobre pieniądze.

A jak zdobywają klientów inni?

Zapytałam ostatnio o to na Facebooku. Okazuje się, że historie są naprawdę różne, a zlecenia można zdobywać na wiele kreatywnych sposobów. Przytoczę kilka najciekawszych:

fb4 fb3fb6 fb5 fb1

Polecenia, blog, bezpłatny staż, wysyłanie CV – widzisz, jak dużo jest możliwości, by pozyskać dobrych klientów?

Ciekawa jestem, jak Ty odpowiedziałbyś na to pytanie: skąd przyszedł do Ciebie najlepszy klient? Napisz koniecznie w komentarzu!

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

28 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
M kreuje
7 lat temu

Cenne rady, dzięki! 🙂

M kreuje
7 lat temu

Cenne rady, dzięki! 🙂

zante Iksińska
zante Iksińska
7 lat temu

Czytam Cię od bardzo dawna, dostaje newsletter, ale dotąd się nie odzywałam, bo zwyczajnie mam świadomość, że nie dorastam ani do Ciebie ani do Twoich komentatorów. Używacie często pojęć, których nie znam ;-)) Odważyłam się dziś, bo skłonił mnie wpis o stawkach. Całkiem przypadkowo niewielka agencja z mojej okolicy zaproponowała mi w maju pisanie tekstów pod wyszukiwarki (czy to są precle? ;-)), na 2500-3000 zzs. Właścicielka agencji miała dużo cierpliwości i pewnie coś tam dostrzegła w moim pisaniu (prowadzę dwa blogi), bo uczyła mnie cierpliwie. W czasie tej nauki dostawałam po 12 zł brutto (o dzieło), a po 3 miesiącach… Czytaj więcej »

zante Iksińska
zante Iksińska
7 lat temu

Czytam Cię od bardzo dawna, dostaje newsletter, ale dotąd się nie odzywałam, bo zwyczajnie mam świadomość, że nie dorastam ani do Ciebie ani do Twoich komentatorów. Używacie często pojęć, których nie znam ;-)) Odważyłam się dziś, bo skłonił mnie wpis o stawkach. Całkiem przypadkowo niewielka agencja z mojej okolicy zaproponowała mi w maju pisanie tekstów pod wyszukiwarki (czy to są precle? ;-)), na 2500-3000 zzs. Właścicielka agencji miała dużo cierpliwości i pewnie coś tam dostrzegła w moim pisaniu (prowadzę dwa blogi), bo uczyła mnie cierpliwie. W czasie tej nauki dostawałam po 12 zł brutto (o dzieło), a po 3 miesiącach… Czytaj więcej »

Beata Redzimska
7 lat temu

Motywujesz mnie Agnieszko do pisania. Od kilku dni wlasnie dzieki Tobie odgrzewam bloga Moda na Bio o tym, o czym zawsze chcialam pisac, czyli o zdrowiu. Pozdrawiam serdecznie Beata

Beata Redzimska
7 lat temu

Motywujesz mnie Agnieszko do pisania. Od kilku dni wlasnie dzieki Tobie odgrzewam bloga Moda na Bio o tym, o czym zawsze chcialam pisac, czyli o zdrowiu. Pozdrawiam serdecznie Beata

Krzysztof Mikołajczyk

Pani Agnieszko, czytam Panią od prawie roku i muszę przyznać, że była Pani jedną z osób, dzięki którym otworzyliśmy z bratem naszego bloga :). Co prawda, daleko nam do pisania w ten sposób, co Pani, bo copywriter’ami nie jesteśmy, ale. Odpowiadając na pytanie: 1) najbardziej dochodowego klienta zdobyliśmy przez wysłanie mail’a do studia filmowego, gdzie powiedzieliśmy, że mają niewysoką jakość prac i dzięki nam to mogą poprawić. Po trzech miesiącach rozpoczęła się współpraca i trwa do dzisiaj :). 2) pierwszego klienta na stałą, abonamentową obsługę graficzną pozyskaliśmy, gdy znajomy, który tańczy dał mi cynk, że jego szkoła tańca oragnizuje event… Czytaj więcej »

Krzysztof Mikołajczyk

Pani Agnieszko, czytam Panią od prawie roku i muszę przyznać, że była Pani jedną z osób, dzięki którym otworzyliśmy z bratem naszego bloga :). Co prawda, daleko nam do pisania w ten sposób, co Pani, bo copywriter’ami nie jesteśmy, ale. Odpowiadając na pytanie: 1) najbardziej dochodowego klienta zdobyliśmy przez wysłanie mail’a do studia filmowego, gdzie powiedzieliśmy, że mają niewysoką jakość prac i dzięki nam to mogą poprawić. Po trzech miesiącach rozpoczęła się współpraca i trwa do dzisiaj :). 2) pierwszego klienta na stałą, abonamentową obsługę graficzną pozyskaliśmy, gdy znajomy, który tańczy dał mi cynk, że jego szkoła tańca oragnizuje event… Czytaj więcej »

Aneta Głowacka
Aneta Głowacka
7 lat temu

Można jeszcze z sukcesami szukać klientów wykorzystując monitoring Internetu. Wystarczy ustawić w swoim projekcie słowa kluczowe, jakich mogą używać internauci szukając Twoich usług a następnie odpowiadać na ciekawsze oferty. Na blogu Brand24 opisałam przypadek, gdzie pozyskano w ten sposób zlecenie na 2,5 tys złotych http://bit.ly/2mXT9HZ 🙂